Dieta zgodna z grupą krwi była modna w latach 90, dzisiaj jej popularność nieco spadła. Nie mniej nadal są „autorytety”, które twierdzą, że to coś świetnego.

Środowiska naukowe długo ignorowały Dr D’Adamo i jego dietę. Mogą o tym świadczyć wyszukiwania z PubMedu, w których do lipca tego roku były tylko trzy artykuły [123] pod hasłem „blood type diet”. Wszystkie po norwesku, bez abstraktów. W szkole na językach skandynawskich grałem w węża i za cholerę nie wiem czy są ku chwale czy na pohybel.

Sukces tego sposobu żywienia wynika z kilku rzeczy. Po pierwsze miał pseudonukowe podstawy, to zawsze jest na propsie. Po drugie Dr Peter D’Adamo nas połechtał. Każdy chce być wyjątkowy i żywiony w specjalnie zaprojektowany dla niego sposób. I namiastkę tego właśnie od niego dostaliśmy. Każdy ze względu na swoją grupę krwi był nieco inny oraz wymagał odrębnej diety. Z drugiej strony pomysł jest prosty i łatwy do zrozumienia dla przeciętnego odbiorcy, bo ta pseudonaukowa papka jest lekkostrawna.  Powiedzmy sobie szczerze, marketingowo jest genialny. A co, że to nie ma sensu.

Nutrigenomika i diety zaprojektowane pod nasz genotyp to z całą pewnością przyszłość, jednak dzisiaj nie mamy jeszcze powszechnych narzędzi do zbadania naszych genów, by układać pod nie diety. Grupy krwi nie mają nic z tym wspólnego, choć również odwołują się do rzekomych genetycznych i ewolucyjnych uwarunkowań.

Nieładnie Panie Doktorze…

Dr D’Adamo manipuluje dowodami ewolucyjnymi. W naszej ewolucyjnej przeszłości istniały grupy charakteryzujące się określonym sposobem żywienia oraz specyficzną dla siebie grupą krwi. Niby logicznie, ale są tu w tym rozumowaniu zasadnicze błędy. Nie mamy pewności jak odżywiali się ludzie tysiące lat temu, a tym bardziej nie wiemy czy był to dla nich sposób optymalny, czy może był tylko wynikiem tego co mieli pod ręką. Osobiście stawiam na to drugie. Największy błąd wynika jednak z błędnego rozumienia dziedziczności. Geny dostajemy od rodziców niezależnie od siebie[4]. Mogłeś otrzymać od matki geny odpowiedzialne za grupę krwi zero, ale zestaw genów odpowiedzialnych za metabolizm składników pokarmowych już od ojca.

Mówiłem, że nauka olewała diety zgodne z grupą krwi? 

Na szczęście przestała w lipcu tego roku, kiedy w prestiżowym The American Journal of Clinical Nutrition ukazała się duża praca przeglądowa [5] na temat diet zgodnych z grupą krwi. Na potrzeby publikacji przeanalizowano 16 artykułów (plus 1415 artykułów w referencjach). Co wynika z przeglądu tak ogromnego piśmiennictwa? Nie ma żadnych naukowych przesłanek by twierdzić, że istnieje korzystny wpływ diety zgodnej z grupą krwi na zdrowie człowieka…

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Wybrałem posty, które mogą Ci się spodobać

Masło czy margaryna?

Kwasy omega 6 nie są prozapalne!

Czy da się wytworzyć krowie mleko, ale bez… krów?