Na początku 2016 roku w British Journal of Nutrition grupa naukowców, pod przewodnictwem polskiej badaczki, opublikowała dwie meta-analizy, których celem było zbadanie różnic w składzie mięsa1 i mleka2 w zależności od sposobu hodowli zwierząt – organicznej lub konwencjonalnej. Obie publikacje odbyły się głośnym echem i były chętnie opisywane w prasie oraz na stronach internetowych pod jednoznacznymi tytułami stwierdzającymi, że „Organiczne mięso i mleko jest lepsze dla zdrowia!” Biję się w pierś, że i ja wtedy temu uległem. Czy tak jest rzeczywiście? Żeby to ocenić potrzebujemy bliższego spojrzenia.Zacznijmy od rozważenia podstawowej kwestii:

Czemu mięso i mleko z hodowli konwencjonalnych miałoby się różnić od mięsa z hodowli organicznych?

Jedynym, dobrym powodem jest fakt, że hodowanie zwierząt w sposób zgodny z zasadami hodowli organicznej wymaga innego sposobu karmienia. Na przykład w przypadku przeżuwaczy jest to dostęp do trawy. Ważne jest jednak, żeby zauważyć, że w hodowli konwencjonalnej zwierzęta również mogą być karmione trawą. Trzeba też podkreślić, że zwierzęta karmione trawą są również (choć rzadziej) hodowane w hodowlach konwencjonalnych. Dlatego nie można stosować zamiennie terminów mleko/mięso organiczne z mleko/mięso pochodzące ze zwierząt karmionych trawą. Należy też się spodziewać, że mięso/mleko zwierząt karmionych trawą z konwencjonalnych hodowli będzie bardzo zbliżone składem do mięsa zwierząt z hodowli organicznych. Tej informacji zazwyczaj brakowało w przekazie medialnym, mimo, że autorzy publikacji zauważają tę kwestię.

Przechodząc do wyników badań. Po zestawieniu publikacji w meta-analizę badacze zauważyli, że mleko organiczne, w porównaniu do konwencjonalnego, zawiera o 69% więcej długołańcuchowych kwasów omega-3 (EPA, DPA, DHA), które są korzystne dla zdrowia. A przy tym zawiera podobną ilość kwasów omega 6 oraz nasyconych kwasów tłuszczowych. Jednak wspomnianych różnic nie stwierdzono w przypadku mięsa.

Natomiast mięso zwierząt karmionych trawą, w porównaniu do produktów pochodzących od zwierząt karmionych zbożami, posiada nieco mniejszą zawartość dwóch nasyconych kwasów tłuszczowych – mirystynowego (o 18%) i palmitynowego (o 11%). Są to kwasy podnoszące poziom cholesterolu LDL we krwi, a więc niekorzystne dla zdrowia. Jednak całkowita ilość nasyconych kwasów tłuszczowych była zbliżona w mięsie organicznym i konwencjonalnym oraz mleku organicznym i konwencjonalnym.

Mleko organiczne, w porównaniu do konwencjonalnego, zawiera o 49% więcej sprzężonego kwasu linolowego (CLA), nieco więcej żelaza, witaminy E i niektórych karotenoidów. Za to posiada o 74% mniej jodu i nieco mniej selenu. To niedobrze, bo oba pierwiastki są niedoborowe w Europie, a mleko jest ich dobrym źródłem. W przypadku jodu nawet 60% tego pierwiastka w diecie może pochodzić z mleka i produktów mlecznych. Natomiast w przypadku mięsa badacze ocenili, że dane dotyczące witamin, składników mineralnych i toksycznych metali są szczątkowe i bardzo niepewne, a wyniki meta-analizy nie zostały umieszczone w pracy.

Różnice w składzie produktów w zależności od pochodzenia istnieją i są istotne statystycznie, ale czy te różnice są istotne dla zdrowia? Prawdopodobnie nie. Mięso i mleko organiczne zawierają, co prawda, dużo więcej kwasów omega 3 niż te produkty z konwencjonalnych hodowli, ale i tak zawiera ich bardzo mało. Nie może być ich istotnym źródłem, w przeciwieństwie do tłustych ryb morskich. Natomiast tłuste kawałki mięsa i tłusty nabiał z organicznych hodowli nadal jest źródłem nasyconych kwasów tłuszczowych, nawet jeśli ich profil jest nieco korzystniejszy niż w przypadku produktów z hodowli konwencjonalnych. W przypadku odtłuszczonego lub półtłustego mleka oraz chudych kawałków mięsa różnice w składzie tłuszczów dodatkowo tracą na znaczeniu. Podobnie jest z kwasami CLA, żelazem, witaminą E i karotenoidami w mleku, ponieważ mleko nie jest istotnym źródłem żadnej z tych substancji. Warto też nadmienić, że korzystny dla zdrowia wpływ CLA nie jest tak jednoznaczny, jak niektórzy postulują.

Na koniec warto dodać, że sami autorzy tych meta-analiz zwracają uwagę na niską jakość badań na ten temat, różnice wynikające z gatunku zwierząt czy też kraju pochodzenia próbek mięsa i mleka. Wyniki wielu badań się wzajemnie wykluczają oraz jest duże ryzyko tzw. efektu szuflady (wyniki wykazujące różnice są chętniej publikowane niż te niewykazujące różnicy). To dodatkowo pogłębia wątpliwości, czy rzeczywiście opłaca się kupować mięso i mleko organiczne.

Innymi słowy, produkty pochodzące ze zwierząt karmionych trawa posiadają inny, potencjalnie korzystniejszy dla zdrowia profil składników odżywczych. Jednak różnice te są prawdopodobnie zbyt małe, żeby mieć istotny wpływ na nasze zdrowie. Jednocześnie kluczowy wydaje się sposób karmienia zwierząt, a nie bezpośrednio sposób hodowli. Można też spekulować, że różnice w jakości mięsa organicznego i konwencjonalnego wynikają z innych aspektów. Jednak nie były one przedmiotem omawianych badań.

Źródła

  1. Średnicka-Tober D, Barański M, Seal C, i in. Composition differences between organic and conventional meat: a systematic literature review and meta-analysis. Br J Nutr. 2016;115(6):1–18. doi:10.1017/S0007114515005073.
  2. Średnicka-Tober D, Barański M, Seal CJ, i in. Higher PUFA and n-3 PUFA, conjugated linoleic acid, α-tocopherol and iron, but lower iodine and selenium concentrations in organic milk: a systematic literature review and meta- and redundancy analyses. Br J Nutr. 2016;115(6):1–18. doi:10.1017/S0007114516000349.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Wybrałem posty, które mogą Ci się spodobać

Masło czy margaryna?

Kwasy omega 6 nie są prozapalne!

Czy da się wytworzyć krowie mleko, ale bez… krów?