Szczerze to dziwię się, że ludzkość przetrwała do tego punktu w historii bez tego poradnika. Tłumaczę sobie to tym, że przez większość czasu naszego gatunku na tej planecie nie było socjalmediów i ekspertów, którzy każą nam solić wodę, a potem ją gryźć 😅

 Woda z kranu jest super!

Jeśli masz wodę wodociągową to na 99% jest ona dobrej jakości i nie musisz się o nic martwić. Jedyny teoretyczny problem, to bardzo zły stan rur w Twoim budynku. Woda butelkowana też jest OK. Ja wiem… mikroplastik itd. Tylko, że problem mikroplastiku jest ZNACZNIE szerszy niż woda, którą pijesz. I szczerze, to nie wiem, czy można podjąć działania na poziomie jednostki, które przed nim uchronią.

bąbelki są w porządku!

Czasem ludzie na konsultacjach mówią mi, że piją wodę, ale z wyrzutami sumienia dodają, że „ale jednak gazowaną…” Generalnie nie ma nic złego w wodzie gazowanej. W rzadkich przypadkach może ona nasilać pewne, już występujące problemy z przewodem pokarmowym jak wzdęcia czy refluks. Jednak jeśli nie masz takich dolegliwości i lubisz gazowaną, to taką pij! 

 Nie musisz pić 2 litrów wody dzienie!

Nikt w internecie, żaden lekarz, ani Twój dietetyk nie wiedzą, ile musisz pić wody. Zapotrzebowanie na wodę zależy od kilkunastu zmiennych, z których tylko część da się policzyć i jakoś sensownie przewidzieć. Na szczęście natura wyposażyła nas w unikatowy, specjalny feature – uczucie pragnienia. I ono działa.

Dlatego poza wyjątkowymi sytuacjami (np. intensywny uprawianiem sportu) – całkowicie wystarczy kierować się pragnieniem. Kontrolnie możesz też obserwować kolor moczu – kolor ciemniejszy niż soku jabłkowego to sygnał, że się odwodniłeś_aś. 

 Dodawanie soli do wody to głupota

Ja wiem… „ale Huberman tak robi…” Ustalmy, że Huberrman robi kilka rzeczy, których nie warto naśladować i to jest jedna z nich. Praktycznie wszyscy jemy za dużo soli, średnio dwa razy więcej [1]. Nie ma co pogarszać sprawy dodając jej ekstra do wody. Twoje ciśnienie Ci podziękuje, Jedyna sytuacja, kiedy jako zdrowa osoba potrzebujesz dodatkowego sodu to intensywne pocenie się (np. trening w upale). 

Kawa i herbata nawadniają!

Ktoś kiedyś wymyślił, że kawa i herbata to „ujemne płyny” i jak je pijesz, to musisz wypić dwa razy więcej wody, żeby to skompensować.To absolutnie nieprawda. BARDZO duże ilości kofeiny faktycznie odwadniają. Jednak przyjęcie ich z kawą jest w zasadzie niemożliwe, a i tak wprowadzisz ją z dużą ilością wody. Badano indeks nawodnienia kawy i herbaty – jest on pomijalnie mniejszy niż wody [2]. Co oznacza, że nawadniają Cię ODROBINĘ gorzej.

Warto pić wodę do posiłków

Te mit pamięta nawet najstarsze wydanie magazynów dla pań domu i jest powielany od lat. Założenie jest takie, że można „rozcieńczyć” soki żołądkowe i utrudnić tak trawienie.

Jednak nasz organizm nie jest tak delikatnym mechanizmem i w razie potrzeby żołądek wydziela więcej kwasu solnego niezbędnego do trawienia. Dodatkowo to właśnie odwodnienie czy jedzenie suchych produktów może utrudnić trawienie, bo enzymy odpowiedzialne za ten proces działają… w środowisku wodnym. Bonusem jest to, że wykazano, że picie wody przed posiłkami sprzyja utracie masy ciała [4].

Dzbanki filtrujące mogą pogarszać jakość wody

Popularne dzbanki do wody pomagają zmniejszyć twardość wody, co jest korzystne dla Twojego czajnika, ale nie koniecznie dla Ciebie. To dlatego, że siłą rzeczy pozbawia ją cennego wapnia i magnezu [4] – to przez nie woda jest twarda. Oddzielną kwestią jest to, że zbyt długo używany filtr staje się siedliskim bakterii.  Nie zrozum mnie, źle – jeśli bardziej odpowiada Ci smak takiej wody, to super – pij na zdrowie. Po prostu używanie takiego filtra nie czyni wody zdrowszą.

Nie muszisz grźć wody!

Mógłbym wspomnieć jeszcze o tym, czy wodę trzeba pić wyłącznie małymi łykami – bo już widziałem osteopatę, który skomplikował kwestię wielkości łyków wody i twierdził, że trzeba koniecznie pić większe porcje na raz. Machał sobie długopisem i tłumaczył to jakąś zawiłą teorią związaną z nawodnieniem komórki.

Widziałem też naturopatkę, która mówiła – odwrotnie, że wodę trzeba pić bardzo małymi łykami, dosłownie gryźć – nie zmyślam tego, serio!  Ziarno prawdy w tym jest takie, że faktycznie woda w bardzo dużych porcjach może powodować tzw. efekt diuretyczny,
ale ma to żadne znaczenie w codziennym życiu.

Jest jeszcze kwestia temperatury, w tym pomysłów, że musi być letnia, przegotowana i brońcieboże zimna. Ale ta i kilka innych kwestii, to kolejne uporczywe próby skomplikowania prostego tematu.

Pijcie wodę i nie dajcie sobie utrudniać życia!

Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi treściami to zachęcam do zapisania się na newsletter!

Źródła

  1. Normy żywienia dla populacji Polski. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH – Państwowy Instytut Badawczy; 2024.
  2. Maughan RJ et al. A randomized trial to assess the potential of different beverages to affect hydration status. The American Journal of Clinical Nutrition. 2016;103(3):717-723.
  3. Parretti HM et al. Efficacy of water preloading before main meals as a strategy for weight loss in primary care patients with obesity: RCT. Obesity (Silver Spring). 2015;23(9):1785-1791.
  4. Kwiatkowski et al. The effect of using jug-type water filters on selected metals concentration in tap water – a case study. Journal of Water and Health 2024
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
zyx

Fajnie że powstał ten artykuł. Dodałbym tylko wątek tego złego osadzającego się „kamienia”, który po prostu jest minerałami.

Wybrałem posty, które mogą Ci się spodobać

Czy owsianka jest zdrowa? I czy można jeść śniadania na słodko?

Analiza hacków z Glukozowej Rewolucji

Recenzja książki: Glukozowa Rewolucja